piątek, 8 lutego 2013

Detroit Rock City - Prolog

Zacznijmy od tego, że się przedstawię. Otóż nazywam się Jeremiah Brown, ale znajomi mówią mi Jam. Chodzę do klasy maturalnej, chociaż szczerze to zwisa mi ten pierdolony papierek. Więc...co by tu o mnie...hmm...nooo...lubię KISS i grzybki halucynki. Gram na perkusji w zespole Valium. Oprócz mnie jest tam 3 debili, więc na nudę nie narzekam...No więc trochę o chłopakach. Jest sobie James, który ma jebaną tremę i mdleje widząc ludzi. Jest na wokalu i rytmiku.Nevermind. Jest jeszcze Tommy, który popierdala na swojej miłości (czytaj - basie). Nie widzi poza nim świata. No i ostatni z tych pojebutów to Joey. Pan gitara prowadząca, szkolny dealer.
P. S. Wspominałem, że Tommy udaje wielkiego macho?

A teraz opowiem wam historię sprzed tygodnia.

Idę sobie dworcem (tak, tak, Jam pilny uczeń wracał ze szkoły) i widzę taką super full ładną laskę. Siedziała pod ścianą co jakiś czas zaciągając się Malboro. Podszedłem do niej.
- Fajna koszulka -wspominałem, że z logo KISS? Ogólnie to była zaebiaszczo ubrana. Miała rozjebane trampki, kamizelkę i jeansy...no i tą koszulkę...aww... (xD)
- Dzięki...jestem w armii KISS.
- Serio? Bo...wiesz...ja też -chyba się zarumieniłem. Jąkałem się jak cholera...Whatever...
- Wiesz...nigdy nie spotkałam chłopaka, który miałby podobny gust muzyczny do mnie... - tym razem to ją oblał rumieniec...
- A ja dziewczyny! Znaczy...takiej lubiącej KISS...Przejdziesz się gdzieś?
- Tak!...Znaczy...skoro nalegasz...

Więc chodziłem z nią po mieście i dowiedziałem się najcenniejszych rzeczy...czyli jak ma na imię - Wiktoria, ile ma lat - 16. No i tyle

- Odprowadzę cię...tylko gdzie mieszkasz?
- Naa...dworcu... - wbiła wzrok w ziemię
- Czemu?
- Bo mama mnie wyrzuciła z domu
- A to kurwa...chcesz zamieszkać u nas? Znaczy w takie melinie gdzie gramy próby itp...
- A..a mogę?
- Tak!
- Dziękuję - wtuliła się mocno i zaczęła szlochać. Wziąłem ą na ręce i zaniosłem do domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz