Nie wrócę do niego, to pewne. Tylko... Co zrobię? Nosz kurwa. Nawet nie zauważyłam, kiedy mimowiednie wyszłam z baru. Chodziłam po mieście kilka godzin. Myślałam nad tym, gdzie mogę pójść. Nic nie wymyśliłam. Usiadłam na krawężniku, wyciągnęłam z kieszeni koszuli flanelowej papierosy. Teraz totalnie wszystko mi zwisało.Życie jest jednak śmieszne.
Tak sobie siedziałam zaciągając się dymem, gdy poczułam, że ktoś mnie szarpie za ramie. Gwałtownie się odwróciłam. Zobaczyłam, że to... DUFF. O, kurwa, chyba zwariowałam. Nie, nie zwariowałam, on tu naprawdę jest!
- Yyy... Hej...? - niepewnie zaczęłam patrząc na jego puste oczy. Nie zdradzały żadnych emocji.
- Co tu robisz? Chcesz żeby jakieś auto ujebało Ci nogi?
- Nie wiem. Obojętne mi to.
- Jak to? - zapytał ze smutkiem w głosie
- Normalnie. Wszystko jest mi teraz obojętne. Wszystko.
- Wiesz... Bo ja... Bo... Chciałem Cię przeprosić... Wtedy, kiedy wyszłaś, ja się naćpałem wszystkiego co możliwe i... Wczoraj się obudziłem. Pierwsze co zrobiłem to poszedłem Cię szukać, bo wtedy uświadomiłem sobie jak dużo dla mnie znaczysz. Ja... Przepraszam... - widziałam jak trudno jest mu to mówić. Widziałam, że mówi szczerze. Widziałam, że te słowa przychodziły mu niezwykle ciężko. Poczułam, że w moich oczach zbierają się łzy.Chłopak pomógł mi wstać i szybko je wytarł. Mimowolnie się w niego wtuliłam i zaczęłam szlochać.
- Tęskniłam... - wymamrotałam w jego koszulkę. Głaskał moje włosy i szeptał, że mnie kocha. Tak... Tak było pięknie...
*****
Muszę się wam przyznać, że to miało wyglądać inaczej. Ona miała być z Davem, ale coś nie wyszło. Dobra, never mind. Chyba nie jest tak źle, co nie?
Muszę się wam przyznać, że to miało wyglądać inaczej. Ona miała być z Davem, ale coś nie wyszło. Dobra, never mind. Chyba nie jest tak źle, co nie?
O Boże, Jaki piękny kawałek.<3
OdpowiedzUsuńPoryczałam się bez jaj. Piękne to jest. ;'( Czekam na dalej moje kochanie. Pisz.. bo ja czekam.;*
Kocham Cię.
krótkie ale treściwe
OdpowiedzUsuńsmutne
ada lubi smutne
więcej