piątek, 18 stycznia 2013

Będę tęsknić...

Jako 7-latka myślałam ,że nic nie boli bardziej niż zwichnięta ręka po upadku z klonu rosnącego na jedynym skrawku zieleni przed blokiem.
Na osiedlu łez i śmiechu. Na osiedlu zabaw i dramatów. Na blokowisku gdzie przecież jeszcze tak niedawno graliśmy w berka, sprzedawaliśmy
ciastka zrobione w piaskownicy, robiliśmy zawody w skakaniu z chuśtawki. Gdzie graliśmy w dom, dwa ognie i siatkówkę. Tak...to tu spędziliśmy
najpiękniejsze chwilę. Wszyscy... Ja, ty, Gracjan, Mateusz, Dawid, Michał, Paulinka, Patrycja. My, dzieci betonu. To tu zawieraliśmy przyjaźnie...
Właśnie, przyjaźń. Cośco nas łączy. Jesteś dla mnie jak starsza siostra.Pamiętam świetnie jak zadzwoniłam do ciebie o 3 w nocy mówiąc "przyjdź tu.
 Muszę się wypłkać." ,a ty po 3 minutach  byłaś tu. Podeszłaś i mnie przytuliłaś. Milczałyśmy obie.
Ta sama ty, która słysząc o wszystkich idiotyzmach uśmiechnęłaś się i powiedziałaś "kocham cię debilko". Tak...ty ,która zawsze byłaś...odeszłaś.
Nie ma cię. Odeszłaś ty...zabierając część mnie. Już jesteś tam. Daleko. Ale mimo to dziękuje ci za to że zawsze byłaś gdy tego potrzebowałam.
Wiem...teraz będzie inaczej.
Może kiedyś te szare ściany klatek schodowych zdradzą komuś naszą historię. Może kiedyś...ale ja proszę cię o jedno. Asiu...przyjaciółko kochana...
nie zapomnij o mnie. Odezwij się czasem siostrzyczko. Jeszcze raz dziękuje za te wspaniałe 6 lat. I za tego misia na 7 urodziny. Patrząc na niego będę o
tobie myśleć.
Kocham Cię
Wiktoria